sie 20 2007

pułapka?


Komentarze: 0

Anna wracała ze szkoły , na moście przy stawie zobaczyła zatyna , wpatrującego się w tafle wody . Podeszła blizej i zatrzymałą się w odległości trzech metrów.

-Cześć Yoh, nie było cię  na ostatnich dwóch lekcjach -powiedziała blondynka i spojrzała na chłopaka.

-Wiem , przepraszam , mósiałem wyjść.-powiedział cicho i niepewnie.Blondynka zna już troche tego typka i wie , że on się tak nie zachowuje.

-Co się dzieje?

-Nic

-Yoh!Przecież widze .

-Naprawde Anna nic się nei stało . Chodź odprowadze cię -powiedział i zaczął iść w strone domu .

-Przecież mieszkamy razem ...

-Już nie. Możesz tam mieszkać ile tylko chcesz,ja musze wyjechać ,nie wiem kiedy wróce.-powiedział i patrzał przed siebie.

-Gdzie musisz wyjechac ?

-Nie wiem jeszcze. Anna posłuchaj , im mniej wiesz tym lepiej .-powiedział i spojrzał na Annę. Na chwile się zatrzymali.

-Ale o co chodzi ?

-Turniej shamanów został wznowiony i musze jechać do DObi ,ale nie chce żebyś jechała.

-DLaczego , przecież byłam tam już .

-Nie

-Jade i nikt minie zabroni!-krzyknęła i wyprzedziła Yoh , szybkim krokiem poszła do domu .

        Kilka godzin wcześniej

-Chciałeś ze mna rozmwaić tato ?

-Tak Yoh podejdź. Turniej został wznowieony , musisz jechać do DObi Vilgith-powiedział

-DLaczego mówisz takim dziwnym głosem

-Dziwnym ? Zdaje ci się

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz